TYM, KTÓRZY NIE POWRÓCILI Z MORZA
„Żywioł morza nie jest ani wrogi, ani przyjacielski, ale jest bezwzględny i wymaga od marynarza ciągłego napięcia uwagi, żeby nie zostać pokonanym. Żywioł morza nie pozwala się lekceważyć i nie ma tu znaczenia, czy dzieje się to na Bałtyku, czy na Pacyfiku.”
Tradycyjnie, w tym dniu, Wszystkich Świętych, w Neptunie, bosman dyżurny, podczas pełnienia wachty, zapala po zmroku znicze dla tych którzy odeszli na wieczną wachtę i odpłynęli w ostatni rejs do Hilo.
Kiedy w porcie mgła się ściele
statki syreny swoje włączają
i żonom marynarzy przypominają,
że gdzieś na morzu, tam w oddali
samotne okręty kołyszą się na fali.
Lecz bywają takie statki,
Na których marynarze
nie wybiją żadnej szklanki.
Dla tych co nie powrócili z morza.
Do zobaczenia w Hilo.
http://www.youtube.com/watch?v=YHh0q3chSPs